Blog

  • Data dodania: 08.05.2018
  • Autor wpisu: Magda Uszycka
  • Tagi: Home Staging, open house, Poradnik, skuteczna sprzedaż
Sprzedaż tego mieszkania była dla mnie wyzwaniem.

Po pierwsze lokalizacja.

Bytom należy do tych nielicznych miast w Polsce gdzie podaż jest wyższa od popytu, tzn. jest więcej mieszkań na rynku niż chętnych do zakupu.

Po drugie cena.

Nieruchomość była w zasadzie najdroższą ofertą w Bytomiu. Oczywiście nie bez powodu bo to mieszkanie było Perłą Bytomia! Urządzone w stylu kolonialnym z oryginalnie zachowaną stolarką drzwiową, okienną, drewnianymi deskami, z wyposażeniem najwyższej klasy, np. łazienka cała wykonana z porcelany z Bolesławca. Do tego piękna kamienica zdobiona biało-niebieską ceramiką z minorami – niestety ciągle w stanie odnawiania.

Mając taką ofertę zaczęłam drapać się po głowie jak to sprzedać i komu. Postawiłam na nowoczesny marketing czyli spacer wirtualny, social media i dom otwarty. Po analizie rynku i ustaleniu ceny wyjściowej rozpoczęłam przygotowania do sprzedaży. Zaczęłam od konsultacji z dekoratorką wnętrz Małgorzatą Kowalczyk z którą wspólnie zrobiłyśmy home staging – dosłownie potrzebne było kilka detali aby wydobyć z mieszkania to co najlepsze.

Następnie zaprosiłam do współpracy Juliusza Modelskiego, który przygotował wspaniały spacer wirtualny 3D, zdjęcia i filmy promocyjne. Na Facebooku i Instagramie ruszyła maszyna promocyjna i płatne kampanie reklamowe oraz informacje na grupach dyskusyjnych. Zainteresowanie ofertą było ogromne. Śmiało mogę powiedzieć, że ilość wejść na ofertę była rekordowa, ale prawdziwych klientów jak na lekarstwo. Zorganizowałam pierwszy dom otwarty – przez mieszkanie przewinęło się kilka osób – część pewnie z ciekawości, inni faktycznie zainteresowani, złożona została pierwsza oferta zakupu, ale tym razem jeszcze nie doszło do transakcji. Mijały tygodnie, wg danych statystycznych zainteresowanie ofertą wcale nie malało. Cały czas dostarczałam przez media społecznościowe nowe zdjęcia „smaczków” z mieszkania, na portalach internetowych oferta była dodatkowo płatnie wyróżniana, ale konkretnych klientów nie było widać. Po około 2 miesiącach, tuż po Nowym Roku postanowiłam zrobić drugi dom otwarty. Ponownie oferta wzbudziła spore zainteresowanie, pojawiała się kolejna oferta zakupu, ale i tym razem klient nie był jeszcze gotowy na zakup. Zaczęłam ze sprzedającym rozważać obniżenie ceny i wtedy pojawiło się dwóch zdecydowanych klientów. Nie mogę zdradzić ceny transakcyjnej ale w dół nie poszła.

I teraz zaczęła się dopiero właściwa przygoda sprzedażowa czyli umowa przedwstępna, kredyt i…. umowa warunkowa sprzedaży! Okazało się, że ledwie klika dni przed umową końcową władze miasta Bytomia wprowadziły w życie uchwałę o rewitalizacji czyli na specjalnych obszarach rewitalizacyjnych Miasto mogło skorzystać z prawa pierwokupu nieruchomości. Klientowi serce zadrżało, bo mogło się zdarzyć że Miasto jednak skorzysta z tego prawa i „sprzątnie” mu mieszkanie sprzed nosa. Tak jednak finalnie się nie stało, potrzebna była warunkowa umowa sprzedaży i uzyskanie specjalnego zwolnienia. Zaczął się wyścig z czasem, razem z Katarzyną Czerwiak stawałyśmy na głowie aby jak najszybciej uzyskać zaświadczenie bo decyzja kredytowa kupującej miała ograniczony czas ważności. Władze miasta okazały się przychylne i udało się sprawnie uzyskać zwolnienie. Dziś po umowie końcowej mogę powiedzieć, że sprzedaż tego mieszkanie to był zaszczyt i wspaniała przygoda. Mogłam znowu nauczyć się czegoś nowego. Dziękuję serdecznie mojemu Klientowi sprzedającemu za harmonijna współpracę, inspirację do napisania tego artykułu i ogromną przyjemność w pracy z tak piękną nieruchomością.

Magdalena Uszycka